O nas

Marzyliśmy o chlebie prawdziwym. Takim, który nasyci kromką.

Pieczemy chleby na naturalnym zakwasie. Bez drożdży, bez ulepszaczy. Do żytnich chlebów dodajemy miód i siemię lniane, do innych słonecznik, dynię i sezam albo po prostu czarnuszkę. Pszenne chleby oprócz dziur mają w sobie cheddar czasem roquefort, oliwki, zioła, skórkę cytrynową…

Chleb pieczemy od prawie trzech lat. Przetestowaliśmy wiele receptur, mąk, pieców, siebie nawzajem. Wiemy, że zakwas potrzebuje odpowiedniej troski, by odwdzięczyć się smakowitym bochenkiem. Do “wczoraj” piekliśmy wyłącznie
dla znajomych i krewnych królika, parę razy można nas było spotkać na Kleparzu. Byliśmy niepewni, nieśmiali, a w każdym upieczonym bochenku szukaliśmy dziury w całym. Nagle okazało się, że mamy wszystko, co jest potrzebne, by móc wyjść
z naszą ofertą do szerszego grona, do Was.

Nasz chleb

Smak dzieciństwa

Marzyliśmy o chlebie prawdziwym. Takim, który nasyci kromką. Takim, który nie potrzebuje żadnych dodatków. Który będzie można szanować. To marzenie staramy się włożyć w każdy bochenek. Słyszymy od Was, że nasz chleb smakuje jak dzieciństwo, jak chleb z lat 60tych, albo i lepiej, że smakuje jak chleb z czasów, gdy sprzęty nie psuły się tydzień po zakończeniu gwarancji. To dobrze, bo taki właśnie chleb chcemy z Wami dzielić. Solidny.

Powszechnym jest skojarzenie z chlebem wiejskim. Jednak my – od lat zakorzenieni w mieście – stawiamy lekką kontrę, udowadniamy, że miejskie nie znaczy gorsze. Że miasto też oferuje pełnowartościowe, smaczne produkty.

Piekarnia

Wnętrze pełne spokoju

Przez poprzedni rok spotykaliśmy się na targach, przywoziliśmy pieczywo pod Wasze drzwi. Na pytanie „gdzie się mieścicie” odpowiadaliśmy marząc o naszej własnej pracowni. Aż nie do wiary, że już możemy Was zaprosić do siebie i znów dzielić z Wami chleb.

Projektując nasze wnętrze wiedzieliśmy, że chcemy sięgać po naturalne materiały – drewno, glina, szkło.